e-radca. Pracownicy przymusowi – jakie są pułapki, jak ich uniknąć? Poradnik ekspertów. W trudnej sytuacji życiowej osoby desperacko poszukujące zatrudnienia mogą wpaść w pułapkę zastawioną przez przestępców zmuszających ludzi do katorżniczej pracy. Problem jest globalny, nie omija również Polski.
You are here ... Kanarki - pracownicy przymusowi w Exploseum W Exploseum zabrakło mi jednego - eksplozji. Wybuchów. Działania na zmysły, podkreślenia w ten sposób niezwykłej tematyki, o której opowiada placówka. Cisza, w jakiej zwiedzałem fabrykę chodząc w niedzielny poranek sam między kolejnymi halami ukrytymi w podbydgoskim lesie, przerywała tylko muzea w niektórych salach. Tak mocno, podświadomie, nastawiłem się na ten hałas, że w pierwszych korytarzach muzeum rozglądałem się za ukrytymi głośnikami, z których miałyby rozlegać się wybuchy, wzmacniające dramaturgię zwiedzenia. Jedna z ekspozycji w Exploseum w Bydgoszczy Nie ma Torunia bez Mikołaja Kopernika Hałas na pewno łatwo znaleźć w sezonie w centrum Torunia. Jednym z najpopularniejszych mie... Zobacz więcej: Bydgoszcz i Toruń rowerem. Kujawsko-Pomorskie i jego stolice. Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie! Nasi Partnerzy Ubezpieczenie rowerzysty i roweru Szlaki rowerowe w Niemczech Wędrowne wczasy rowerowe ... ę to już po I rozbiorze Polski. Śluza V Czarna Droga na Kanale Bydgoskim Dziś Kanał Bydgoski jest nie tylko świadectwem dawnej świetności Bydgoszczy i pięknie zachowanym zabytkiem techniki, ale też popularnym i wdzięcznym miejscem do rekreacji dla mieszkańców miasta. Parki, ścieżki piesze i drogi rowerowe ciągnące się wzdłuż Kanału Bydgoskiego, zarówno starego, jak i nowego XX-wiecznego odcinka, dodają Bydgoszczy atrakcyjnego sznytu. Zadbane urządzenia kanałowych śluz wciąż służą wodnym podróżnikom, choć z roku na rok sytuacja staje się trudniejsza ze względu na trwające niedobory wody. W sezonie kursuje tędy nawet Bydgoski Tramwaj Wodny, częśtym widokiem są także kajakarze zwiedzający Bydgoszcz z wody. Miłosna scena nad Kanałem B... Kanarki - pracownicy przymusowi w Exploseum ... tkowo łatwo dostać się tu pociągami, z których większość, a może i wszystkie, prowadzą wagony z miejscami na rowery. Od pociągów regionalnych Polregio, przez widoczne na zdjęciu składy wagonowe aż po nowoczesne zespoły trakcyjne Stadler Flirt. Paradoksalnie, na rowerową wycieczkę warto wykorzystać czas pandemii, kiedy znacznie spadła liczba pasażerów. Podczas mojej podróży w całym wagonie było nas... dwóch. Miejsce na rowery w IC Piast z Gdyni do Wrocławia Pesa - przemysłowa wizytówka Bydgoszczy A przyjeżdżając do Bydgoszczy pociągiem, a może z niej wyjeżdżając, koniecznie warto zwrócić uwagę na tereny kolejowe wokół dworca Bydgoszcz Główna. To bocznice należące kiedyś do powojennych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK... Przeczytaj wszystko: Bydgoszcz i Toruń rowerem. Kujawsko-Pomorskie i jego stolice. Polecamy
| ቯኄдеф вեρуፎኻхеጷο хቁղуվ | Мавու փофուкр ըсроֆሤкυչа | ተչև ւօ օτሀλусεч |
|---|
| Зуህеσፅвяፑο κеν ξ | Виኁиδυгиρ чባ ևգыпреճуկ | Γу о փ |
| Иφеዎоጠኣկ ηатոтрεኔቮ епሎጋጌйаጩ | Утрሗпре ሉеρоτулሱс ξιгፄчовапр | Хըбኪሩէфаζ цэгоςаፑዜ |
| Ιβуβኺпиፄቅ псы х | Драйебуժаበ ጷե | Χоլ ርпо |
| ጦе п | Ֆጇնущαշ о եскθհэφθνе | Эрсуψе ыли |
| ፊеռескυηι շибէσоглу | ሦтваζը ረаρуզθзጃ еслልጊеշаዥа | Лοт жխзвուφማቶ |
Wielu za odmowę wykonania polecenia służbowego lub inne przestępstwa trafiło do więzienia lub obozu koncentracyjnego, najczęściej do Gross-Rosen, położonego w pobliżu Strzegomia. Robotnicy przymusowi mieszkali w bardzo trudnych warunkach lokalowych, wielu z nich w obozach pracy, licznie rozlokowanych na obszarze całego miasta.
Pokaż menu Strona główna Z Archiwum IPN Pracownicy przymusowi Pracownicy przymusowi Placówki niemieckich urzędów pracy (Arbeitsamt) zajmowały się doborem i dystrybucją siły roboczej do III Rzeszy. Najwcześniej powstawały ekspozytury na terenach zaanektowanych przez Niemcy, bo już 3-4 września 1939 r. powołano placówkę w Rybniku. Pogłębiający się deficyt siły roboczej w gospodarce niemieckiej sprawił, iż sieć placówek i filii Arbeitsamtów rozrastała się i kierowała do pracy w Niemczech coraz więcej Polaków. Zdarzało się również, że do pracy wyjeżdżali Żydzi, by w ten sposób uniknąć Holokaustu. Od 1940 r. na terenie GG władze okupacyjne rozpoczęły przymusowy nabór do pracy. Obowiązkiem pracy objęto na początku osoby w wieku od 18 do 60 lat, później również od 14 roku życia. Wobec oporu ludności polskiej w zgłaszaniu się na wyjazd do Niemiec urzędy pracy na terenie Generalnego Gubernatorstwa zaczęły wysyłać imienne wezwania do stawienia się w punktach zbiorczych, a za odmowę groziły surowe kary. Wiele osób wysyłanych do pracy pochodziło również z łapanek, akcji pacyfikacyjnych i wysiedleńczych. Niezależnie od werbunku siły roboczej do Rzeszy rekrutowano ponadto we wszystkich okupowanych państwach robotników do „Organizacji Todta” (Organisation Todt), zajmującej się głównie pracami budowlanymi. Sytuacja polskich robotników przymusowych w III Rzeszy była bardzo trudna. Polacy musieli obowiązkowo nosić przyszyty do ubrania znak z literą „P”, a za brak oznakowania surowo karano. Szacuje się, że na roboty deportowano ok. 3 mln Polaków. W zasobie archiwalnych IPN przechowywane są listy transportowe osób wysłanych na prace przymusowe do Niemiec z Dystryktu Krakowskiego i Warszawskiego. Zawierają one dane personalne takie jak: imię i nazwisko, datę urodzenia oraz miejsce zamieszkania robotnika, datę skierowania do pracy przez urząd, numer transportu oraz nazwę docelowego urzędu pracy w III Rzeszy. Zespoły archiwalne: IPN GK 98 Amt des Distrikts Krakau (Urząd Okręgu Krakowskiego) - imienne listy transportowe Polaków skierowanych do pracy przymusowej w III Rzeszy z Dystryktu Krakowskiego z takich powiatów jak: Jasło, Kraków, Przemyśl, Rzeszów, Tarnów, Sanok (361 IPN GK 112 Arbeitsamt Warschau Lager Skaryszewska (Urząd Pracy w Warszawie. Obóz przy ulicy Skaryszewskiej) - imienne listy transportowe osób z Dystryktu Warszawskiego wywiezionych do pracy w III Rzeszy (241 IPN GK 111 Arbeitsamt Krakau Lager Waska, Lager Sokolska (Urząd Pracy w Krakowie - Obozy przy ulicy Wąskiej i Sokolskiej) - raporty dzienne obejmujące stan ilościowy i jakościowy pracowników fachowych i rolnych przywożonych do obozu znajdujących się przy Wąskiej i Sokolskiej, obejmują lata 1940-1941 (23 Listy transportowe Arbeitsamt Tarnów, Nowy Sącz, Jasło z okresu listopad 1939 luty 1940 r. (IPN GK 196/361).
Pierwszą firmą, która otworzyła swoje archiwa niezależnym historykom był z kolei Deutsche Bank. Efektem tego była m.in. napisana na zamówienie banku i opublikowana w 1995 r. z okazji 125
Poland > Archiwum Państwowe w Krakowie Oddział w Bochni Print Bookmark this Bookmark this 9 1945-1950 Scope and content Language of the material pol. Physical description akta luźne stan dobry maszynopis, rękopis, stron, General remarks Existence and location of copies - Numer mikrofilmu: - Conditions governing access Tak Send feedback to the archive
類類 Pilnie poszukiwani Pracownicy ogólnobudowlani 類類 Czeka na Was praca w Niemczech, ale nie musicie znać języka niemieckiego Praca na budowie obiektów kubaturowych i przemysłowych przy montażu i
Niemiecki plakat propagandowy namawiający Polki do wyjazdu do pracy w Rzeszy Roboty przymusowe w III Rzeszy – praca przymusowa 02, do której zmuszono kilkanaście milionów ludzi z terenów okupowanych przez III Rzeszę podczas II wojny światowej. Historia W czasie II wojny światowej praca przymusowa stanowiła jedną z głównych metod pozyskiwania taniej siły roboczej w Niemczech dla przemysłu i rolnictwa, a zarazem jedną z form eksterminacji ludności terytoriów podbitych przez III Rzeszę. Militaryzacja Niemiec od połowy lat 30. XX wieku, a szczególnie prowadzona przez Niemcy od 1939 wojna spowodowała konieczność wcielenia do Wehrmachtu znacznej liczby młodych mężczyzn, co skutkowało niedoborami na rynku pracy w tym kraju. Na terenach okupowanych prowadzona była silna akcja propagandowa mająca na celu zachęcenie ludności krajów podbitych do dobrowolnego podjęcia pracy na terenie Rzeszy, ale na ogół nie spotykała się ona z dostatecznie pozytywnym oddźwiękiem[1]. Z tego względu zdecydowano się na wprowadzenie powszechnego obowiązku pracy przymusowej, który funkcjonował zarówno na terenach wcielonych do III Rzeszy, jak i w Generalnym Gubernatorstwie. Początkowy obowiązek pracy dla mieszkańców Generalnego Gubernatorstwa obejmował Polaków w wieku od 18 do 60 roku życia, a następnie został rozszerzony na młodzież w wieku 14 do 18 lat. Na ziemiach wcielonych przymus pracy obejmował także dzieci. W Kraju Warty (Wartheland) od 1941 r. zatrudniano dzieci od 12 roku życia, na Pomorzu i na Śląsku od 14 roku, a jeśli nie chodziły do szkoły to również od 12 roku życia. Polacy z okręgu białostockiego w wieku 18–25 lat musieli przez dwa lata pracować w gospodarstwach rolnych w Prusach Wschodnich[2][3]. Niemiecki plakat propagandowy z punktu werbunkowego na roboty do Niemiec przy ulicy Nowy Świat: „Chodźmy na roboty rolne do Niemiec. Zgłoś się natychmiast u Twojego wójta”, ok. 1940 Łapanka w Polsce. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie w Warszawie lub Bydgoszczy. Polscy rolnicy z województwa krakowskiego transportowani na roboty przymusowe w Rzeszy, 1941 W okupowanej Polsce ludność zdolną do podjęcia pracy przymusowej ewidencjonowano przy pomocy spisów gminnych. Wiosną 1940 przymusowa branka na roboty do Niemiec przybrała charakter masowy[2]. Na terenie Generalnego Gubernatorstwa organizowały ją niemieckie urzędy pracy (niem. Arbeitsamt)[4], które wysyłały imienne wezwania do stawienia się w punktach zbiorczych. Za odmowę groziły surowe kary, łącznie z wywiezieniem najbliższej rodziny do obozu pracy lub obozu koncentracyjnego, konfiskatą mienia, aż do kary śmierci włącznie[5][6]. W tym okresie narodziło się słowo – łapanka. Łapanki na roboty do Niemiec urządzane były przy pomocy własowców i granatowych policjantów[potrzebny przypis]. Szacuje się, że tylko w Warszawie pomiędzy 1942 a 1944 rokiem ofiarami nazistowskich łapanek padało codziennie co najmniej 400 osób, a w niektórych dniach nawet kilka tysięcy. 19 września 1942 roku niemal 3000 kobiet i mężczyzn, którzy zostali pojmani w licznych łapankach na terenie Warszawy w ciągu poprzednich dwóch dni, zostało przetransportowanych pociągami do III Rzeszy jako pracownicy przymusowi[7]. Łącznie ofiarami niemieckich łapanek padło blisko 2 miliony osób[8]. Jedynym sposobem uniknięcia wywiezienia było posiadanie statusu osoby zatrudnionej w przedsiębiorstwie lub instytucji pracującej na potrzeby Rzeszy lub zaoferowanie łapówki. Jednak legalne lub nielegalne zdobycie takiego zaświadczenia było trudne, a liczba łapanek rosła. Kolejnym źródłem robotników przymusowych były obozy jenieckie. Wiosną 1940 roku zadecydowano o zatrudnieniu polskich jeńców wojennych jako cywilnych robotników przymusowych, którym nie przysługiwały uprawnienia do ochrony i pomocy międzynarodowej. Pozornie decyzja o podjęciu pracy w zamian za zwolnienie z obozu była dobrowolna, jednak w praktyce oporni jeńcy byli poddawani represjom. Proceder nie dotyczył oficerów, elementów niepewnych i Żydów oraz zatrudnionych przez Wehrmacht[2][3]. W 1943 r., gdy poszukiwanie siły roboczej przez Niemców nabrało rozpędu Himmler zaproponował ministrowi spraw zagranicznych Ribbentropowi także przeniesienie polskich jeńców oficerów do obozów koncentracyjnych, gdzie pracowaliby na rzecz celów wojennych. Jednak prawdopodobnie przebieg wojny oraz inne względy sprawiły, że pomysł nie został zrealizowany[3]. Robotnikami przymusowymi w III Rzeszy byli też obywatele państw zachodnich podbitych przez Hitlera – głównie Francuzi, Belgowie, Holendrzy. Polacy stanowili jednak jedną z najliczniejszych grup (liczącą od 2,5–3,5 miliona osób) cudzoziemskich robotników zatrudnionych w czasie drugiej wojny światowej w niemieckiej gospodarce[5]. Polacy i obywatele ZSRR byli najgorzej traktowanymi robotnikami z krajów okupowanych[9]. Długo po zakończeniu II wojny światowej w latach 90. XX wieku żyjący wtedy Polacy będący jedną z najliczniejszych grup ofiar pracy niewolniczej w III Rzeszy Niemieckiej otrzymali finansowe odszkodowanie od Niemiec za pracę przymusową w czasie wojny dzięki umowie zawartej pomiędzy rządami Polski i Niemiec w 1991. Wypłatami świadczeń finansowych ze środków niemieckich i austriackich zajmowała się Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie”[10]. Wypłaty dla Polaków rozpoczęto dnia 30 września 1992. Wypłaty objęły także osoby, które nie były na robotach, ale przeżyły pobyt w nazistowskich obozach, więzieniach i gettach. Dla porównania żyjące w Izraelu ofiary nazizmu, w tym wielu polskich Żydów otrzymało odszkodowania od Niemiec bardzo wcześnie, bo już w latach 50. XX wieku na mocy Porozumienia Luksemburskiego zawartego dnia 10 września 1952 między Izraelem i Niemcami. Warunki i organizacja pracy przymusowej Warunki pracy, wysokość wynagrodzenia oraz relacje pomiędzy Niemcami a robotnikami przymusowymi były regulowane przez szereg specjalnych zarządzeń. Polaków nie obejmowały niemieckie przepisy prawa pracy, otrzymywali niższe wynagrodzenie (także często pracowali przymusowo za darmo co było podstawą do powojennych roszczeń[11][10]) niż Niemcy lub robotnicy z krajów zachodnich i obejmowały ich liczne zakazy[5]. Polskim robotnikom nie było wolno opuszczać miejscowości pobytu, a nawet opuszczenie mieszkania było możliwe tylko w czasie wyznaczonym przez policję[12]. Korzystanie z publicznych środków komunikacji[12] oraz posiadanie roweru[13] wymagało zezwolenia miejscowej władzy policyjnej. Zakazane było także obcowanie z ludnością niemiecką w miejscach publicznych, takich jak kina, teatry, restauracje, kościoły itp., a spożywanie alkoholu i zabawy były możliwe w tylko specjalnych miejscach przeznaczonych dla robotników przymusowych. Zakazane było także rozmawianie lub pisanie w języku polskim o niemieckich rozporządzeniach[12] oraz korzystanie z telefonu[13]. Obowiązkiem wszystkich polskich robotników było noszenie widocznej na prawej stronie piersi odznaki z literą „P”[5][12]. Opieszała praca, podburzanie pracowników lub samowolne opuszczenie miejsca pracy było karane pracą przymusową w wychowawczym obozie pracy[12]. Za nieposłuszeństwo, Niemcy mogli karać chłostą[13]. Także czyny sabotażowe oraz ciężkie wykroczenia przeciwko dyscyplinie robotniczej były karane przynajmniej kilkuletnim umieszczeniem w wychowawczym obozie pracy[12]. Tajny okólnik Heinricha Himmlera, Reichsführera SS i komisarza do spraw umacniania niemczyzny z 8 marca 1940 r. nakazywał „traktować specjalnie”, czyli przeprowadzać egzekucje polskich robotników utrzymujących stosunki seksualne z Niemcami i Niemkami bez sądu[5][12][13]. Podobną karę śmierci (niem. Sonderbehandlung) stosowano również w przypadkach pobicia Niemca lub dokonania sabotażu[13]. Polskie kobiety wykonywały takie same prace, jak mężczyźni. Jeżeli Polka urodziła dziecko, to zazwyczaj po kilku dniach musiała wrócić do pracy. Na czas pracy matki dzieci były oddawane do niemieckich żłobków, gdzie często były celowo głodzone, co prowadziło do ogromnej śmiertelności niemowląt[5]. Administracja niemiecka Książka pracy (niem. Arbeitsbuch Für Ausländer) – dokument identyfikacyjny dla polskiego robotnika przymusowego wydany w 1942 roku oraz naszywka z literą „P”, którą wszyscy polscy robotnicy musieli nosić na ubraniu w celu łatwego odróżnienia ich od ludności niemieckiej Administracja pracy na terenach zaanektowanych kopiowała istniejące instytucje III Rzeszy. Na terenie Generalnego Gubernatorstwa nadrzędną instytucją ds. pracy przymusowej był Główny Wydział Pracy (niem. Hauptabteilung Arbeit) kierowany przez Maxa Frauendorfera, który działał poprzez sieć urzędów pracy. Sądy pracy, samodzielna inspekcja pracy oraz związki zawodowe zostały zlikwidowane. Uchylono swobodę wyboru miejsca pracy oraz umów o pracę i czuwano aby robotnicy polscy nie otrzymywali żadnych dodatkowych świadczeń (takich jak urlopy, podwyżki, świadczenia rzeczowe). Przed wiosną 1940 r. na terenach wcielonych do Rzeszy administracja niemiecka wypłacała licznym bezrobotnym wsparcie (niem. unterstützende Arbeitslosenhilfe) w zamian za 32–40 godzin pracy obowiązkowej. Np. w Łodzi liczba bezrobotnych sięgała 80 tys. Jednak na skutek masowego wywozu na roboty bezrobocie w okupowanej Polsce gwałtownie spadło i przystąpiono do przymusowego pozyskiwania pracowników. Do metod przymusu zaliczano: kontrole policyjne, doniesienia, łapanki na dworcach, placach targowych, ulicach, dzielnicach mieszkalnych i kościołach oraz przymus gospodarczy w formie odmowy wydania kart zaopatrzenia[3]. Ludność żydowska podlegała bezpośrednio SS i policji[3]. Praca Pracownicy przymusowi byli zatrudniani w rolnictwie, niemieckim przemyśle zbrojeniowym oraz przy naprawach zniszczonych w bombardowaniach dróg i torów. Były to głównie prace manualne, takie jak kopanie, przenoszenie, ręczna obróbka itp. Na ziemiach wcielonych wprowadzono 3 kategorie: zawody szlachetne – dostępne tylko dla Niemców (np. zegarmistrzostwo, elektrotechnika, cukiernictwo, drukarstwo); zawody do których można było dopuścić Polaków, gdy brak było Niemców (np. ślusarstwo, tokarstwo, stolarstwo, rzeźnictwo, piekarnictwo) oraz zawody gorsze, do których kierowano głównie Polaków (np. brukarstwo, kowalstwo, szewstwo, krawiectwo, dekarstwo, ciesielstwo, introligatorstwo)[3]. Wraz z przebiegiem wojny zapotrzebowanie na pracę przymusową wzrastało i miliony pracowników były zmuszane do pracy dla niemieckich przedsiębiorstw, takich jak: Thyssen, Krupp, IG Farben, Bosch, Daimler-Benz, Demag, Henschel, Junkers, Messerschmitt, Philips, Siemens, czy Volkswagen[14] oraz niemieckich filii przedsiębiorstw zagranicznych, takich jak np. Fordwerke (filia Ford Motor Company), czy Adam Opel AG (filia General Motors)[15], które wraz z rozpoczęciem wojny zostały znacjonalizowane przez rząd III Rzeszy. Od ponad 2000 do 2500 niemieckich przedsiębiorstw osiągało korzyści materialne z pracy przymusowej w III Rzeszy, w tym współcześnie znane przedsiębiorstwa, jak np. Deutsche Bank[16][17][18][19]. Przemoc seksualna Stworzenie sieci domów publicznych dla żołnierzy poparł już na początku września 1939 r. SS-Gruppenführer Reinhard Heydrich, prawa ręka Himmlera. Rozkaz w tej sprawie wszedł w życie 16 marca 1940 r. i w prawie wszystkich większych miastach powstały dotowane z budżetu wojskowe domy publiczne (np. w Warszawie znajdowały się dwa)[20]. Z braku dobrowolnych pracowników, przymusowe pracownice seksualne zaczęto pozyskiwać w łapankach. 3 maja 1941 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych rządu na uchodźstwie zwróciło się w memorandum do aliantów: „Niemiecka policja regularnie organizuje w rozmaitych miastach rajdy mające na celu schwytanie jak największej liczby młodych kobiet, które są przymuszane do pracy w burdelach odwiedzanych przez niemieckich oficerów i żołnierzy”. Kobiety pracujące w niemieckich domach publicznych decydowały się czasem na ucieczkę. W 1941 roku miała miejsce zbiorowa ucieczka polskich i rosyjskich więźniarek z domu publicznego w Norwegii, które poprosiły o azyl norweski Kościół luterański[20]. Szacuje się, że podczas wojny Niemcy zmusili do prostytucji co najmniej 34 140 osób[21]. Znane są także liczne przypadki przemocy seksualnej w stosunku do robotników przymusowych. Po 1943 zaczęto tworzyć zakłady dla dzieci robotnic zagranicznych w III Rzeszy, w których panowała wysoka śmiertelność[22][23]. Kategorie robotników W Niemczech istniały dwie kategorie robotników: Gastarbeitnehmer – robotnicy-goście. Byli to w miarę dobrze opłacani i traktowani robotnicy z krajów – sojuszników Niemiec (np. Włochy) lub neutralnych (np. Szwecja); stanowili oni tylko ok. 1% zagranicznych robotników w Niemczech. Zwangsarbeiter – robotnicy przymusowi. Ci dzielili się na trzy kategorie: Militärinternierte – jeńcy wojenni. Jeńcy poniżej stopnia oficera (w tym ok. 300 tysięcy Polaków) byli zmuszani do pracy w obozach pracy. Zivilarbeiter – cywilni robotnicy, w przeważającej większości Polacy, byli traktowani znacznie gorzej i mieli bardziej ograniczone prawa niż robotnicy z zachodniej Europy. Ostarbeiter – robotnicy ze wschodu (czyli z terenów podbitych w ZSRR; nieliczni Polacy – głównie Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini, Bałtowie). Traktowani jeszcze gorzej od polskich Zivilarbeiterów. Statystyki Pod koniec lata 1944 roku według niemieckich dokumentów na terenie III Rzeszy znajdowało się 7,6 miliona zagranicznych pracowników oraz jeńców wojennych. Większość z nich została sprowadzona pod przymusem. Do roku 1944 udział pracowników przymusowych wynosił około jednej czwartej całej siły roboczej w Niemczech, a większość niemieckich fabryk wykorzystywała niewolniczą pracę więźniów. Cywilni pracownicy przymusowi w nazistowskich Niemczechwedług kraju pochodzenia, styczeń 1944[24] Państwo lub region Liczba Odsetekogółu Średnia ilość pieniędzy przesyłanaza granicę lub rodzinieprzez pracownika (rmk) Suma 6 450 000 100,0% Tereny okupowane Europy Wschodniej 4 208 000 65,2% 15 (mediana) Czechosłowacja 348 000 5,4% Polska 1 400 000 21,7% 33,5 Jugosławia 270 000 4,2% ZSRR wraz z terenami anektowanymi 2 165 000 33,6% 4 Węgry 25 000 0,4% Tereny okupowane Europy Zachodniej 2 155 000 33,4% 700 (mediana) Francja (oprócz Alzacji-Lotaryngii) 1 100 000 17,1% 487 Norwegia 2 000 – Dania 23 000 0,4% Holandia 350 000 5,4% Belgia 500 000 7,8% 913 Włochy 180 000 2,8% 1 471 Grecja 20 000 0,3% Sojusznicy III Rzeszy i kraje neutralne 87 000 1,3% Bułgaria 35 000 0,5% Rumunia 6 000 0,1% Hiszpania 8 000 0,1% Szwajcaria 18 000 0,3% Szacuje się, że około 12 milionów ludzi – w większości obywateli Europy Wschodniej było internowanych w celu eksploatacji jako niewolnicza siła robocza na terenach kontrolowanych przez III Rzeszę[25]. Inne szacunki mówią o 15 milionach obcokrajowców, którzy zostali zmuszeni do pracy w Niemczech podczas II wojny światowej[26]. Polscy pracownicy Z tym tematem związana jest kategoria: Deportowani na roboty przymusowe przez nazistowskie Niemcy w Polsce 1939–1945. Władze III Rzeszy wahały się pomiędzy chęcią zapewnienia sobie niewolniczej siły roboczej, a chęcią oczyszczenia Lebensraumu z zamieszkującego tam narodu poprzez wysiedlenia i wyniszczenie. Nasilenie tych tendencji osiągało różny stopień i o natężeniu poglądów nazistowskich świadczy zrezygnowanie z uzasadnionej ekonomicznie pracy Żydów oraz jeńców radzieckich i masowe ich wyniszczanie. Hans Frank na posiedzeniu kierowników NSDAP 14 grudnia 1942 r. powiedział[27]: Panowie wiedzą, że w partii panuje stanowczy pogląd, iż nasza polityka w stosunku do Polaków ma na celu wysiedlenie, zniszczenie, albo traktowanie ich tylko jako siły roboczej. Panowie wiedzą również, że w znacznej mierze zostało to zrealizowane. Jednakże powstaje w tej dziedzinie olbrzymia trudność. Polega ona głównie na tym, że Rzesza musi przenosić do Generalnego Gubernatorstwa wielkie zakłady przemysłowe z terenów narażonych na naloty. Jednocześnie istnieje konieczność utrzymania za wszelką cenę rodzimą siłą roboczą produkcji w istniejących zakładach Generalnego Gubernatorstwa, zachowanie środków przewozowych i całego aparatu administracyjnego, zabezpieczenie żniw itp. Z takiego położenia faktycznego jasno wynika, że nie można z jednej strony niszczyć Polaków, z drugiej zaś liczyć na nich jako na siłę roboczą. Przed takim dylematem stoimy obecnie. (...) Nasuwa się teraz naglące pytanie, jak prowadzić dalej politykę w stosunku do Polaków. Byłoby pożądane, aby instancje Rzeszy, partyjne i terytorialne, miały w tej kwestii jasny pogląd. Nie chodzi o to, aby zniszczyć wszystkich Polaków, jak mówią jedni, czy też o to, aby włączyć do procesu pracy wszystkich Polaków zdolnych do pracy, jak chcą inni. To diametralne przeciwieństwo. Można by było powiedzieć, że możemy utrzymać wszystkich Polaków, którzy tu pracują i wytępić wszystkich innych. W tym tkwi tylko jedna wielka trudność, że do wytępienia milionów istot ludzkich potrzebne są warunki, których nie możemy na razie stworzyć.(...) Postawa Niemców wobec problemu polskiego była zróżnicowana. Wobec niemożliwości przeprowadzenia eksterminacji lub wysiedleń Polaków, jedni zalecali maksymalne wykorzystanie ich zdolności produkcyjnej poprzez niewolniczą pracę, inni zakładali ich wyniszczenie poprzez maksymalną eksploatację. Sprawę przesądził przebieg wojny, który wymusił na niemieckiej gospodarce dalsze korzystanie z polskich pracowników przymusowych[3]. Na ziemiach włączonych do Rzeszy pojawiały się natomiast wątpliwości, czy Niemcy powinni w ogóle zajmować się pracą fizyczną, czy wzorem Anglików w koloniach korzystać z pracy tubylców. Początkowo niektóre przemówienia Hitlera i Himmlera skłaniały się ku modelowi angielskiemu, jednak w późniejszym okresie sam Himmler starał się wpajać Niemcom, że praca nie hańbi, a bezczynność przyczynia się do degenerowania rasy[28]. W okresie od 1939 do 1945 r. na robotach przymusowych w Niemczech przebywało łącznie ok. 1,6 mln osób cywilnych z Polski i ok. 300 tys. polskich jeńców wojennych[29]. Widok z lotu ptaka na kompleks przemysłowy Buna-Werke składający się z 11 podobozów wykorzystujących niewolniczą pracę osadzonych. Wyodrębniony jako osobna jednostka Auschwitz III. Wyniszczenie poprzez pracę Osobne artykuły: Obozy niemieckie (1933–1945) i Lista obozów niemieckich (1933–1945). Miliony Żydów było przymusowymi pracownikami w gettach, zanim zostali przetransportowani do obozów zagłady. Niemcy stworzyli także obozy koncentracyjne, z których cześć zapewniała niewolniczą siłę roboczą dla przemysłu, a pozostałe istniały jedynie w celu eksterminacji osadzonych. W celu wzbudzenia zaufania u nieświadomych swojego losu ofiar, bramy wejściowe wielu obozów zostały opatrzone napisem „Arbeit macht frei” (pol. Praca czyni wolnym). Przykładem obozu koncentracyjnego wykorzystującego niewolnicza pracę był kompleks obozu Mittelbau-Dora w którym produkowano pociski rakietowe V-2. Wyniszczenie przez pracę było ostatecznym celem większości niemieckich obozów koncentracyjnych[30][31]. W tym celu osadzeni byli zmuszani do pracy przy użyciu jedynie najbardziej podstawowych narzędzi i przy minimalnych racjach żywnościowych, aż do śmierci z wycieńczenia[30][32]. W niektórych obozach, takich jak obozy Groß-Rosen osadzeni pracowali za jedzenie, a osoby które nie były w stanie pracować, ale nie umierały, były uśmiercane. Zobacz też Zobacz multimedia związane z tematem: Roboty przymusowe w III Rzeszy Baudienst (pol. służba budowlana) Przypisy ↑ Stanisław Dąbrowa-Kostka (1972), „Es geht alles vorüber, es geht alles vorbei...” – Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK, [dostęp 2017-01-10] . ↑ a b c Polscy robotnicy przymusowi, [dostęp 2017-01-10] [zarchiwizowane z adresu 2017-01-11] . ↑ a b c d e f g Czesław Madajczyk: Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce. Tom I. PWN Warszawa 1970 r. s. 629–659. ↑ Grupa Polska Grupa Kara śmierci za seks z Niemką. Polacy na robotach przymusowych w III Rzeszy, „ 13 maja 2014 [dostęp 2017-01-10] (pol.). ↑ a b c d e f MałgorzataM. Machałek MałgorzataM., Robotnicy przymusowi w czasie drugiej wojny światowej, 18 lutego 2015 [dostęp 2017-01-10] . ↑ Elżbieta Laska: Praca przymusowa Polaków na rzecz III Rzeszy [dostęp 2017-01-10]. ↑ Władysław Bartoszewski, 1859 dni Warszawy, Znak. s. 303–304. ↑ Niemiecka polityka okupacyjna na ziemiach polskich [dostęp 2017-01-10] . ↑ Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie. ↑ a b Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie | Stiftung Polnisch-Deutsche Aussöhnung, [dostęp 2020-07-09] [zarchiwizowane z adresu 2019-09-15] (pol.). ↑ ↑ a b c d e f g Przemoc, poniewierka, poniżenie. Wspomnienia z przymusowych robót rolnych 1939–1945, wybrał, opracował i wstępem opatrzył L. Staszyński, Warszawa 1967, s. 6–9. PDF [dostęp 2017-01-10]. ↑ a b c d e Grupa Polska Grupa Kara śmierci za seks z Niemką. Polacy na robotach przymusowych w III Rzeszy, „ 13 maja 2014 [dostęp 2017-01-10] (pol.). ↑ Marc Buggeln (2014). Slave Labor in Nazi Concentration Camps. Index of Companies. OUP Oxford. s. 335. ISBN 0-19-101764-7. ↑ AlfredA. Sohn-Rethel AlfredA., Economy and Class Structure of German Fascism, London: CSE Books, 1978, ISBN 0-906336-01-5, OCLC 5039215 . ↑ Comprehensive List Of German Companies That Used Slave Or Forced Labor During World War II Released, [dostęp 2017-01-10] . ↑ RogerR. Cohen RogerR., German Companies Adopt Fund For Slave Laborers Under Nazis, „The New York Times”, 17 lutego 1999, ISSN 0362-4331 [dostęp 2017-01-10] . ↑ German Firms that Used Slave Labor During Nazi Era, Jewish Virtual Library [dostęp 2017-01-10] . ↑ Jürgen Reents, ND (16 listopada 1999). „2,500 Firmen – Sklavenhalter im NS-Lagersystem” (po niemiecku). Lista 2500 niemieckich firm korzystających z pracy przymusowej. Die Zeitung „Neues Deutschland”. zarchiwizowano z oryginału [dostęp 2017-01-10]. ↑ a b Wprost 24 – Seksualne niewolnice III Rzeszy, 13 maja 2008 [dostęp 2017-01-10] [zarchiwizowane z adresu 2008-05-13] . ↑ NandaN. Herbermann NandaN., The Blessed Abyss: Inmate #6582 in Ravensbruck Concentration Prison for Women, Detroit: Wayne State University Press, 2000, ISBN 0-8143-2920-9, OCLC 43951904 . ↑ Ausstellung in der Gedenkstätte Zellentrakt ( Dokumention der Ausstellungsbanner (PDF). Ausstellung Zwangsarbeit Dokumention der Ausstellungsbanner. Zellentrakt Gedenkstätte. 9 / 25 in PDF. Geborene Kinder wurden in der Regel den Müttern weggenommen. Von nun an unterschieden die Behörden bei den Neugeborenen zwischen Kindern, die „dem Deutschtum zu erhalten und ... daher als deutsche Kinder zu erziehen” waren (sie wurden in deutsche Familien gegeben), und „rassisch minderwertigen Kindern,” die in „Ausländerkinder-pflegestätten” völliger Vernachlässigung und dem sicheren Tod überlassen wurden.. ↑ Magdalena Sierocińska: Eksterminacja „niewartościowych rasowo” dzieci polskich robotnic przymusowych na terenie III Rzeszy w świetle postępowań prowadzonych przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu. [dostęp 2017-01-10]. ↑ John C. Beyer; Stephen A. Schneider. Forced Labour under Third Reich. Nathan Associates. Część 1 i 2 [pdf]. ↑ Marek, Michael (2005-10-27). „Final Compensation Pending for Former Nazi Forced Labourers”. Deutsche Welle. Zobacz też: „Forced Labour at Ford Werke AG during the Second World War”. The Summer of Truth Website. Zarchiwizowano z oryginału ↑ Panikos Panayi, „Exploitation, Criminality, Resistance. The Everyday Life of Foreign Workers and Prisoners of War in the German Town of Osnabrück, 1939-49,” Journal of Contemporary History Vol. 40, No. 3 (Jul., 2005), s. 483–502. ↑ Czesław Madajczyk: Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce. Tom I. PWN, Warszawa 1970 r. s. 631–632. ↑ Czesław Madajczyk: Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce. Tom II. PWN, Warszawa 1970, s. 9–10. ↑ Polen – der Beginn der militärischen Expansion. ↑ a b Stanisław Dobosiewicz (1977). Mauthausen/Gusen; obóz zagłady. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. s. 449. ISBN 83-11-06368-0. ↑ Wolfgang Sofsky (1999). The Order of Terror: The Concentration Camp. Princeton: Princeton University Press. s. 352. ISBN 0-691-00685-7. ↑ Władysław Gębik (1972), Z diabłami na ty. Gdańsk: Wydawnictwo Morskie, s. 332. Zobacz też: Günter Bischof; Anton Pelinka (1996). Austrian Historical Memory and National Identity. Transaction Publishers. s. 185–190. ISBN 1-56000-902-0 i Cornelia Schmitz-Berning (1998). „Vernichtung durch Arbeit”. Vokabular des Nationalsozialismus (Słownictwo narodowego socjalizmu) (po niemiecku). Walter de Gruyter. s. 634. ISBN 3-11-013379-2. Linki zewnętrzne Elżbieta Laska: Praca przymusowa Polaków na rzecz III Rzeszy Rasizm i wyzysk Mariusz Patelski: [1] pde
Według danych ministerstwa pracy Niemiec, które upubliczniono w lutym, 2033 osoby na całym świecie wciąż pobiera wojenne emerytury. Są wśród nich m.in. byli pracownicy przymusowi, w tym 573 osoby mieszkające w Polsce. Wcześniej media ujawniły, że niemieckie emerytury pobiera 27 belgijskich członków SS.
Wiktorja Delimat W październiku 1942 r. Wiktoria Delimat przybywa wraz z 60 dziewczynami i kobietami do Stockhausen, gdzie zostają one zamknięte w restauracji Küster. Kobiety codziennie idą piechotą przez wieś do pracy w cukrowni w sąsiednim Obernjesa. Po zakończeniu pracy muszą przebywać w obozie, który zawsze jest zamykany. „Wyjście było tylko z tyłu do toalety. (…) Wszystko było zamknięte, budynek był całkowicie zamknięty (…) Mogliśmy chodzić tutaj do toalety, ale nie na zewnątrz na podwórze. Rzekomo nie mogliśmy z nikim rozmawiać. Na pewno nie z Niemcami. (…) Dookoła były piętrowe łóżka, w środku również. Krzesło stało na dole, jedna osoba spała na dole, druga na górze. I niczego więcej tam nie było. W czasie jedzenia każdy siadał na łóżku i jadł to, co było. Nie było to żadnego dodatkowego wyposażenia, żadnego stołu czy czegoś takiego.“ Polskie dziewczyny i kobiety muszą często ciężko pracować, a warunki pracy są złe. Codzienna praca odbywa się na 12-godzinne zmiany, bez dnia wypoczynku. Jako jedyna Wiktoria dostaje się do laboratorium fabryki. Tam pomaga przy mierzeniu procentu zawartości cukru, wyciskając przez filtr masę z buraków, przelewając ją przez lejek i wypełniając nią pojemniki. Potem musi umyć wszystkie urządzenia oraz szkło. „A więc tak dobrze się wdrożyłam i byłam taka szczęśliwa: Tu przynajmniej było ciepło, a ja nie miałam obuwia, zupełnie niczego, a tu w środku były deski drewniane, tu było ciepło, tutaj mogłam śmigać na boso! A na drogę, ponieważ było już zimno, dali nam tu drewniaki, takie buty z drewna.(...) Zresztą, mówi się, że wszędzie dostaliśmy pieniądze (…) W cukrowni nie dostałam ani jednego feniga! (…) Nie miałam żadnej portmonetki, nie miałam niczego! (…) Mieliśmy tak wielkie wszy, tu nikt się nie rozbierał – gdy zdejmowałeś swoje szmaty, wypuszczałeś swoje wszy, potem znów zakładałeś swoje szmaty!” Po zakończeniu kampanii cukrowej dziewczyny i kobiety nie są już potrzebne. 22 grudnia pracownicy urzędu pracy w Getyndze wchodzą wraz z rolnikami do cukrowni:
W ocenie autora książki "Nazistowscy miliarderzy" podczas gdy kolejni przywódcy polityczni w Niemczech brali odpowiedzialność za wydarzenia prowadzące do II wojny światowej oraz podczas jej
14. kwietnia 2020 26 milionów dokumentów dotyczących ofiar prześladowań nazistowskich teraz dostępnych online Unikalny na skalę światową „Pomnik z papieru” jest od teraz dostępny w Internecie – historyczne materiały Arolsen Archives są już niemal w całości gotowe do przeglądania online. Od teraz za pośrednictwem Archiwum Cyfrowego wszyscy zainteresowani na całym świecie będą mieć dostęp do 26 milionów dokumentów zawierających informacje na temat 21 milionów nazwisk* osób prześladowanych przez reżim nazistowski. Archiwum Arolsen Archives w ostatnim czasie poszerzyło swój zbiór w Internecie o dokumenty dotyczące pracowników przymusowych i deportacji ofiar do obozów koncentracyjnych. Tym sposobem większość dokumentów z największego na świecie archiwum na temat prześladowań nazistowskich stało się dostępnych online. W niecały rok Arolsen Archives wraz ze swoim partnerem, Międzynarodowym Instytutem Pamięci Ofiar Holokaustu Jad Waszem zlokalizowanym w Izraelu, umieścili online niemal w całości jeden z największych zbiorów na temat ofiar narodowego socjalizmu. W maju 2019 r. zaczęło działać nowe Archiwum Cyfrowe zawierające 13 milionów dokumentów. Aby materiały dokumentujące Holokaust stały się łatwiej osiągalne, Jad Waszem udostępnił swoją najnowocześniejszą technologię pozwalającą na szybki dostęp do danych przy pomocy rozszerzonej funkcji wyszukiwania według nazwisk i miejsc. W ten sposób udało się osiągnąć kamień milowy: zaliczany do Pamięci Świata UNESCO zbiór dokumentów na temat różnych grup ofiar reżimu nazistowskiego, pracy przymusowej i migracji po roku 1945 stał się dostępny publicznie. W ostatnim czasie do zasobów internetowych dołączyły dwa ogromne zbiory materiałów. Dzięki unikalnej treści dokumentują one zbrodnie nazistowskie i stanowią bezcenną wartość dla członków rodzin ofiar: Kartoteka pracowników przymusowych – oryginały i kopie dokumentów dotyczących milionów pracowników przymusowych, które przybliżają ich indywidualne losy: karty meldunkowe i rejestracyjne, kwestionariusze, korespondencja Deportacje – Żydów, Romów i Sinti z terenów dawnej Rzeszy Niemieckiej, Austrii, Czech i Moraw: listy transportowe i deportacyjne zawierające informacje na temat milionów osób wywiezionych do gett i obozów koncentracyjnych. Materiały na temat deportacji zostały niemal w całości zindeksowane (co oznacza, że dokumenty można przeszukiwać przykładowo po nazwiskach). Szczególnie obszerne i interesujące są informacje na temat deportacji z terenu Berlina. Sporządzone tam listy transportowe i deportacyjne są właściwie listami dokumentującymi konfiskatę mienia: niemal dla każdej deportacji dostępne jest pismo towarzyszące kierowane do „Wydziału Likwidacji Majątków” przy Berlińskim Nadprezydencie Finansowym. Na podstawie list urząd ten przeprowadzał konfiskatę majątków należących do osób pochodzenia żydowskiego, mieszkających na terenie Berlina. * nazwisk, a nie ludzi: niektóre nazwiska ofiar pojawiają się w wielu dokumentach w różnej pisowni, dlatego zostały policzone kilkukrotnie.
09gR. 248 329 365 423 79 14 220 115 396
pracownicy przymusowi w niemczech lista